Twierdzi, iż kluczem do wygranej było świetne rozpracowanie przeciwnika przez trenera i nakreślona taktyka. – Mieliśmy długo grać piłką w tej duchocie i spiekocie - wyjawia. – Taktykę zrealizowaliśmy w stu procentach. Z biegiem czasu stwarzaliśmy sobie okazje i zdobywaliśmy gole.
Od pierwszego gwizdka arbitra rozpoczęła się nawałnica Podhala na bramkę gospodarzy. Miejscowi byli w szoku, nie potrafili opanować sytuacji. Piłka między Podhalanami wędrowała jakby była przywiązana sznurkiem. Dopiero, gdy gospodarze przegrywali 0:2 otwarli grę, ale wtedy na wysokości zadania stanęła defensywa przyjezdnych. Stąd też akcje Harta kończyły się 20 -16 metrów przed bramką. Po przerwie tempo akcji spadło, ale nadal stroną przejawiającą większą ochotę do gry byli goście. Oni też udokumentowali swoją wyższość kolejnymi bramkami.
- Cieszymy się z kolejnej wygranej, bo z przewagi jaką posiadaliśmy jak najbardziej nam się należała – twierdzi trener Podhala, Marek Żołądź. – Z postawy chłopaków wypada się tylko cieszyć. Wybiegamy już wprzód i myślimy o kolejnym meczu w sobotę.
Hart Tęgoborze – NKP Podhale Nowy Targ 1:5 (0:2)
0:1 Ślusarek (Świerzbiński) 12 po wolnym
0:2 K. Dudek (Ślusarek) 36
0:3 Sulka (Świerzbiński) 47 po wolnym
1:3 Hajduga 65
1:4 Misiura (K. Dudek) 68
1:5 Gołuchowski (Świerzbiński) 86
Sędziował Bogusław Brożek (Gorlice).
Żółte kartki: Kosecki – Anioł, Ślusarek.
Hart: Kulpa – Kosecki, Mirek, Liszka, Czoch, Olchawa, Nowak (54 Sromek), Bodziony (80 Orzechowski), Gołąb (53 Szabia), Rosiek, Krawczyk (52 Hajduga).
NKP Podhale: Kowalczuk (46 Nykaza) – Bobek, Anioł, Gąsiorek, D. Żółtek, A. Dudek (46 Sulka), K. Dudek, Janasik, Misiura (70 Augustyn), Świerzbiński (65 Gołuchowski), Ślusarek.
Stefan Leśniowski
opracowanie: Wizja Sportu - Arkadiusz Marczyk