![]() - Miałeś okazję pisać o hokejowej kuźni, nadchodzi czas, że będziesz pisał o piłkarskiej kuźni Podhala – zwrócił się do mnie prezes NKP Podhale, Grzegorz Wrona. I chyba ma powody do takich stwierdzeń, bo kierowany przez niego klub rośnie w sile. Pomocną dłoń podaje mu sponsor, Wiesław Wojas.
On, Marek Żołądź (trener), Jakub Nykaza (Porniec), Sebastian Gąsiorek, Daniel Anioł, Sebastian Świerzbiński, Robert Krzystyniak (Lubań Maniowy) i Paweł Janasik (Watra) – to nowy zaciąg piłkarskiej drużyny Podhala, która ma zawojować ligę i awansować do czwartej ligi, a potem robić kolejne kroki w przód. Ci piłkarze mają być magnesem przyciągającym młodych adeptów piłkarskiej sztuki do klubu. Jeszcze większej rzeszy, bo już jest spora gromadka. Skąd na to pieniądze? – ktoś zapyta. Już w ubiegłym sezonie głośno mówiło się, że Wiesław Wojas kręci się wokół piłkarzy. Ma syna w szkółce Podhala, więc łatwiej mu było wrócić do futbolu. Tak, tak, wrócić. Pod koniec lat 90-tych był już związany z futbolem, a dokładniej z Huraganem Waksmund, którego wtedy trenował Marek Kusto. Powódź, która zalała boisko, przenosiny drużyny do Nowego Targu, skłoniły władze klubu do wycofania drużyny z rozgrywek czwartoligowych. W środowisku sportowym dużo mówiło się, że Wiesław Wojas wróci do hokeja. Niektórzy nawet przysięgali się, że tak będzie. On sam rozwiewa te nadzieje. – Do czego. Popatrz pan na ten obiekt (pokazał ręką MHL, bo rozmawialiśmy na Orliku). Lepiej wydać 2 mln. na piłkę, w pierwszej lidze, bo jest większa promocja. Hokeja już nie ma. Chcemy stworzyć mocny ośrodek piłkarski. Mamy mnóstwo ciekawych propozycji – powiedział Wiesław Wojas. - Gdy cztery lata temu następowało przeobrażenie Szarotki w Podhale powiedziałem, że byłoby dobrze, gdyby powstał w Nowym Targu ośrodek piłkarski z prawdziwego zdarzenia – mówi Grzegorz Wrona. – Wielu wtedy te słowa przyjęło z uśmiechem. Tymczasem pierwsze kroki zostały zrobione. Zainteresowanie dzieci i młodzieży piłką jest ogromne i taki kapitał trzeba wykorzystać. Piłkarski szał można było zaobserwować 2-3 lata temu, nie teraz po transferach. W tym czasie w klubie powstało dziewięć grup. Pierwsza drużyna gra w okręgówce, a rezerwy awansowały do klasy B i mają obowiązek w nadchodzącym sezonie awansować szczebel wyżej. Sponsorzy przyglądali się naszej pracy. Zauważyli potencjał, naszą kadrę trenerską. W każdej grupie jest trener drugiej klasy i instruktor. Nie ma przypadkowych ludzi. Jednym z sponsorów jest Wiesław Wojas. Jesteśmy w fazie podpisywania dokumentów. Zamierzamy podjąć długofalową współpracę. Z roku na rok chcemy być mocniejszym klubem sportowo i organizacyjnie. Ster drużyny przejął Marek Żołądź, który ostatnio prowadził ekipę z Maniów. Zastąpił on na tym stanowisku Krzysztofa Leśniakiewicza, który cztery lata dowodził futbolistami z stolicy Podhala. - Nikt nie umniejsza zasług trenerowi Leśniakiewiczowi, który podjął się pracy w trudnym okresie, budowy klubu. Stworzył świetny kolektyw, który od klasy B przeszedł do ligi okręgowej i w niej się utrzymał. Znaleźliśmy się jednak na innym etapie. Potrzebowaliśmy trenera z doświadczeniem, ze świeżym spojrzeniem na zespół. Nadszedł moment na zmianę, a wybór padł na Żołędzia – tłumaczy prezes NKP Podhale. Za nowym szkoleniowcem podążyła czwórka futbolistów z Maniów. Nazwiska co prawda nie grają, ale sympatykom futbolu dużo mówią. Zagorzali sympatycy futbolu już zacierają ręce i coraz głośniej mówią, że w przyszłym roku o tej porze, na nowym stadionie, Nowy Targ będzie miał czwartoligowy zespół. Nie kryje się z tym również prezes. - Celem jest awans – mówi wprost. – To jest jeden z warunków, który przedstawił nam sponsor. Inwestowanie w klub, musi za sobą pociągnąć sukcesy sportowe. Chcemy wspólnie stworzyć mocne piłkarskie podwaliny. Nie zamykamy nikomu z zewnątrz drzwi do drużyny, ale głównie muszą się w niej znaleźć piłkarze z naszego regionu. - Za darmo ci piłkarze grać nie będą? – prowokuję prezesa. – Oczywiście – pada odpowiedź. – Mają podnieść pieniążki z murawy. Są ustalone kryteria i kwoty za wygrany bądź zremisowany mecz. Są też obostrzenia związane z frekwencją na treningach. Piłkarze mogą być zadowoleni, bo miodu im nie brakuje, a będzie lepiej. Marek Żołądź w sparingu z Huraganem Waksmund miał do dyspozycji 31 piłkarzy i to nie wszystko, bo kilku przebywa jeszcze na wakacjach. Czy nie będzie dochodziło do niesnasek, tarć? – To będzie prawdziwa rywalizacja – przekonuje prezes. - Tarcia są w każdej grupie, nie tylko piłkarskiej. Nie zawsze każdemu coś odpowiada, ale jest jeden przewodnik stada, który decyduje i rozkazuje. Mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją. To on wybierze z tej grupy najlepszych. Pierwszy wygrany sparing z Tymbarkiem (1:0, gol D. Żółtek) zaostrzył niektórym apetyt. Dlatego wybraliśmy się na kolejny, by skontrolować stan posiadania i możliwości nowej ekipy. Rywalem nowotarżan był mistrz klasy A, beniaminek ligi „okręgowej” – Huragan Waksmund. Ten uzupełnił skład tylko o jednego gracza K. Potoczaka. Będzie musiał sobie radzić z tym co ma. Znając jednak trenera Bartłomieja Walczaka, jego warsztat pracy, to wydusi z tych chłopaków maksimum. W Podhalem ta sztuka się nie udała. Szczególnie, gdy na boisku przebywała najmocniejsza jedenastka (grano trzy razy po 35 minut i Podhale w każdej tercji wystawiło innych piłkarzy), to było widać ogromną różnicę. Szczególnie w kulturze gry, zachowaniu na boisku, operowaniu piłką. Nowotarżanie z łatwością ogrywali rywala, dochodzili do czystych pozycji i sześć razy wpakowali futbolówkę do siatki. Kolejne jedenastki Podhala już tak efektownie i efektywnie się nie prezentowały. Druga i trzecia zdobyła tylko po golu, a trzecia straciła dwa. Z dobrej strony w drugiej części meczu pokazał się Nykaza. Kilkakrotnie ratował zespół z opresji. Wyciągnął dwie takie piłki, zmierzające pod poprzeczkę, że wypadało tylko bić brawo przy otwartej kurtynie. Huragan Waksmund – NKP Podhale Nowy Targ 2:8 (0:6, 0:1, 2:1) Huragan: Rejczak – J. Mroszczak, Cyrwus, Handzel, K. Potoczak, M. Potoczak, M. Garcarz, Mozdyniewicz, B. Mroszczak, Zagata, B. Waksmundzki oraz Bryja, Gach, Kolasa, sz. Waksmundzki, T. Mroszczak, Siuty, J. Waksmundzki, Sz. Drożdż. Trener Bartłomiej Walczak. Tekst Stefan Leśniowski |
|
Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Krzysztof Garbacz
źródło: http://www.sportowepodhale.pl/
opracowanie: Wizja Sportu - Arkadiusz Marczyk