Arkadiusz Marczyk: - Krzysztof, wynik jest sporym zaskoczeniem.
Krzysztof Leśniakiewicz: - Zagraliśmy słabo. Przez pierwsze 15 minut był okres naszej przewagi, mieliśmy dwie sytuacje bramkowe, które niestety nie udało się nam wykorzystać. Później dostaliśmy bramkę można powiedzieć przypadkową a druga bramka podcięła nam już skrzydła i tak już się dalej potoczyło. Natomiast jako zespół zagraliśmy bardzo słabo.
AM: A czy warunki pogodowe miały na to duży wpływ?
KL: Nie nie, warunki pogodowe nie przeszkadzały żadnej z drużyn.Zaważyły indywiduwalne błędy zawodników z pola i bramkarza. Przegraliśmy zasłużenie a Naprawa grała naprawdę dobrze taktycznie. Nie wyjkorzystaliśmy swoich sytuacji i to zaważyło na wyniku.
AM: Straciliście fotel lidera.
KL: Tak, Naprawa grała o życie, my o pierwsze miejsce i niestety nie udało się. Z Naprawą nam się zawsze ciężko grało. Zrewanżowali się nam za nasze wysokie zwycięstwo u nich w rundzie jesiennej.
AM: Jak padła bramka dla naszego zespołu?
KL: Po rzucie wolnym bramkarz rywali "wypluł" piłkę i Marcel Stawicki głową dobił do bramki. Było to już przy stanie 0:5.
AM: Teraz przed wami mecz z drużyną z dolnej połówki tabeli - Skawianinem Skawa.
KL: Nie lekceważymy nikogo dlatego, że teraz musimy wygrywać wszystko a po tym meczu kilka osób jest kontuzjowanych. Wracając do spotkania z Napravią to musiał kiedyś nastapić taki mecz. Od kilku spotkań grało się nam trochę gorzej i akurat na Naprawę przyszedł taki kryzys generalny. Trzeba wziąć się w garść i grać dalej.
opracowanie: Wizja Sportu - Arkadiusz Marczyk