Arkadiusz Marczyk: - Krzysztof, ciężko dzisiaj było prawda?
Krzysztof Leśniakiewicz: Tak, było ciężko. Padła taka przypadkowa bramka dla rywala a potem jeszcze Darek Bujak "wyciągnął" trzy sytuacje. pierwsza połowa można powiedzieć była wyrównana, w drugiej połowie w 70 procentach to my prowadziliśmy grę i atakowaliśmy bramkę przeciwnika. Udało się nam strzelić dwie bramki.
AM: - W tabeli panuje ścisk, musiscie uważać żeby nie potracić punktów.
KL: - No rywale są blisko, natomiast cztery kolejki zostały do końca sezonu. My gramy po to żeby wygrywać mecze, żeby bawić się tą grą. Dzisiaj dałem szansę młodym chłopakom i właśnie Jasiek Stańczak zdobył tę decydującą bramkę po indywidualnej akcji. Zresztą był dzisiaj najlepszym zawodnikiem w naszej ekipie. O to chodzi żeby ci młodzi mieli gdzie grać i coś osiągali.
AM: - Jak dokładnie padały bramki dla naszego zespołu?
KL: Pierwszą bramkę strzelił Marcin Mastalski z głowy, a drugą jak już wspominałem Jan Stańczak strzałem z 16 metra trafił w przeciwległy róg.
AM: Dzięki serdeczne i trzymamy za was kciuki!
KL: Dzięki i cieszę się z większego zainteresowania B klasą.